wtorek, 24 listopada 2015

Iggy on the top!

                                                                             link

Fenomenalna kobieta, której raczej nie muszę przedstawiać, ale jednak to zrobię bo nie mam pomysłu co dalej napisać...
A więc tak Iggy Azalea a tak właściwie Amethyst Amelia Kelly (swoja drogą...Jak to jest dać dziecku na imię Amethyst. Przecież jest tyle innych imion... Jadeit, Koral, Topaz, Malachit albo po prostu Marcin)! Ta uzdolniona muzycznie kobieta o sporym zapleczu... Muzycznym! Ma  niesamowity talent,  jednak świetna głos  wykorzystuje przeważnie w  hmmm "rapowaniu" ( co wychodzi jej nieziemsko) 


Autorka tekstów zasłynęła ze swojego hitu "Work", który wydała w 2013 roku. Przyniósł jej nie małą  liczbę fanów i adekwatnie do tego niezła sumkę $ na swoim koncie. 
  
                                                                          link
                                  

Dlaczego pisze właśnie o niej? Dziewczyna  jest świetnym przykładem tego, że nigdy nie jesteś za młody by próbować coś osiągnąć. Pewnie niewielu wie, że swoją karierę zaczynała w wieku 14 lat. Uparcie dążyła do celu poświęcając swój cenny czas, który mogłaby przeznaczyć chociażby na naukę. 

A Ty? Na co czekasz? 


                                                                           link
                         
     

Okayyy... Już po "poważnej", motywującej części teraz czas na tyłki! 
Nie da sie ukryć, że jednym z największych (hyhyhy) atutów Iggy jest jej spore zakończenie pleców.  Właśnie to jest jej atut a nie wada, artystka wcale sie tego nie wstydzi, ba! Wręcz się tym chwali. Wraz z Jenifer Lopez stworzyła nawet piosenkę o tym.






ADIOS MUCHACHOS!                                                     

niedziela, 22 listopada 2015

Co nas śmieszy?


A więc co nas śmieszy? Z pewnością jest to dosyć obszerny temat i jestem przekonana, że nie jestem w stanie dokładnie przybliżyć go w jednym poście ( dla niektórych zapewne byłoby to możliwe, ale po prostu nie chce mi się)
Każdy z nas ma odmienne i wyjątkowe poczucie humoru, jak nie trudno sie domyślić zapewne każdego z nas śmieszy co innego. Jeden będzie krztusił się śmiechem ( coś takiego w ogóle jest możliwe? Nie wiem.. dobra kit z tym. Winny jest mój skromny zasób słów) oglądając jakiś kabaret a ktoś inny stwierdzi, że to totalna chała i niewypał.
Powinniśmy pamiętać także o tym by nie oceniać innych, o gustach się nie rozmawia. Dobra ale ściema też lubię śmiać się z upodobań innych.
Jeżeli posiadacie konto na Instagramie to mogę polecić wam mnóstwo stron z poprawiającymi humor treściami chociażby
Suchar codzienny: link
Lele Pons: link
Vine: link

                     

W ostatnim poście napisałam o tym, że nikt nie pozostawia po sobie żadnego śladu. Co niestety nadal jest okrutną prawdą, która wpływa na jakość postów. (no dobra nie wpływa... one zawsze sa denne) 
Chociaż po opublikowaniu wyżej wymienionego posta pojawił sie odzew ze strony jednej osoby. 
                          W tym momencie chciałabym tej osobie powiedzieć: 


środa, 18 listopada 2015

down digi digi down

Osoby, które wchodzą na tego dosyć dennego bloga (tak nie mam co robić z czasem, dlatego go pisze) nie pozostawiają po sobie żadnego śladu. Kurde absolutnie nic!  Nie wiem kim jesteście, nie wiem kto odwiedza tego bloga i czasami ogarnia mnie obawa, że to moja rodzina nabiła mi te 700 wejść.

Zero komentarzy, zero obserwowania! No może poza jednym...



Oczywiście bardzo szanuje prezydenta Rosji jak cały ten kraj i nie chciałam w żaden sposób nikogo obrażać. Tak to prawda kocham Rosję! Jestem zdania, że jest to piękny kraj, szczególnie przypadła mi do gustu Syberia no i Ural. Nie to nie jest żart, ktoś naprawdę może to lubić. 


Wiec wracajac do tematu... Zostawcie po sobie chociaż jakis ślad w postaci komentarza no a gdybyście zaobserwowali byłabym naprawdę szczęśliwa. WIEC KURDE DAWAĆ SUBY...